Trud pochylenia się nad innymi
Zamoknięte i ostatnie już liście wiszą na drzewach
Jeszcze nie wierzą że nadszedł ich
czas i żegnać się trzeba
Jeszcze złudzeniem się karmią , ku
słońcu się garną, i trwają
W oczekiwaniu czegoś nowego
niezwykłego acz pięknego
Czegoś co pozwoli im trwać jeszcze aż po ostateczność
Nie chcą umierać, ani zaniknąć na
wieczność…
Na nieuchronność tak bezlitosną
wobec każdego stworzenia
Że tak niewiele masz możliwości i opcji samostanowienia
Tak względem siebie, jak
względem innego bliźniego
Któremu nieraz chętnie nieba uchyliłbyś w chwili
Ostatecznego zagrożenia...
. . . . . . . .
Zaczaiła się śmierć na przydrożu
Nie chce się zmęczyć, przyczajona
czeka…
Na wędrowca, na nieuważnego dla
siebie człowieka
Opuszczonego zagubionego i
strwożonego, na takiego
Co stracił w drodze nadzieję, zrezygnowanego...
Przystań wędrowcze, zatrzymaj się choćby na chwilę…
Ocknij, rozejrzyj się wkoło, zobacz
że masz przyjaciół tuż obok
I oni zrobią wszystko, by ci już
nigdy nie było smutno ni przykro
Takich przyjaciół bardzo nam
wszystkim potrzeba od zaraz
Jeśli chcesz pomóc? pomagaj ! to powołanie jest nie kara
Czujesz się czasem życzliwym dla innych
człowiekiem ..?
Czy masz dość siły? aby nad drugim
się jeszcze pochylić?
A może patrzysz siebie ogarnąć i
utknąć w wygodzie
Z okaleczonym sumieniem własnym i w zgodzie...
Jesienne melancholie różne miewają oblicza...
Listopad nastraja wyjątkowo, pozwala pochylić się nad różnymi sprawami
własnymi, ale też naszych przyjaciół.. I jeśli tak jest - to jest
dobrze. Mnie do życia zawsze potrzebna jest nieograniczona przestrzeń myśli, a
z tym akurat w świecie nachalnego medialnego chaosu różnie bywa. Niemniej pozdrawiam wszystkich najserdeczniej - Majka
Kochana Majeczko! Łza się w oku kręci i serce ściska, dzięki za chwile wzruszenia. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDzięki Antonia że jesteś....
UsuńZawsze nam Ciebie brakuje gdy trwa cisza... i ja wiem, że to zawsze trudna cisza. Na tyle się znamy i cudownie przyjaźnimy. I niech tak jest zawsze.
Rozumie Twoje wzruszenie, sama tak mam gdy piszę, cieszy mnie takie zrozumienie i taki właśnie odbiór, bo to potwierdza naszą na innych wrażliwość - i to jest to... Serdeczne Cię przytulam Majka
Maju żeby jak najwięcej było ludzi takich jak TY, bo dzięki temu świat jest
OdpowiedzUsuńowiele piękniejszy, a ludzie wydają się lepsi, pozdrowienia
Witaj Krysiu, myślę że jest wiele takich czy podobnych osób, tylko są wycofane, przyczajone jeszcze, i pomimo mojego i naszych zaproszeń nie bardzo potrafią się z nami integrować, prawda? A przecież tak niewiele trzeba by być bliżej nas, bliżej przyjaciół, bliżej ze swoimi wszystkimi problemami. Jeden prawdziwy przyjaciel wypełni największą życiową lukę. Ale do takiego wniosku każdy sam musi dojść swoją własną drogą...
UsuńTo nie moralizowanie, to tylko głośne rozważania...
Zawsze się cieszę gdy Cię tu widzę.
Całuski i pa Majka.
Majko! Pięknie ujęłaś ten Czas Zadumy...aż łza się w oku kręci. Dzięki Ci za to. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWitaj Czesławie,
UsuńWszystkie wzruszenia, emocje i nawet "łza w oku.." są takie ludzkie...
Bylebyśmy tylko nie uśpili naszej wrażliwości, i naszych sumień na to wszystko co jest bardzo ludzkie, i co jest naszą trudną codziennością, ale którą musimy nie tylko dojrzeć, ale też gdy trzeba - zareagować...
Dzięki że jesteś, swą obecnością bardzo nam jesteś pomocny, może nawet nie wiesz jak bardzo? Pozdrawiam najserdeczniej Majka
Maja,dziękuję.
OdpowiedzUsuńWitaj w realnym świecie...
OdpowiedzUsuńJuż myślałam że zapomniałaś o nas, bardzo miło znów Cie tu zobaczyć, to znak ze masz się OK, czego życzę najserdeczniej, i jednego buziaczka ślę - Majka
ps
Baśko, wiesz gdzie bawimy się na Andrzejki?
i na jakich warunkach finansowych? dla mnie to ważne, kliknij jeśli wiesz cokolwiek...