wtorek, 20 lipca 2021

Jubileuszowe wspomnienia 2016 rok...

 Wiosnę 2016 roku powitaliśmy wycieczką 

do Szklarskiej Poręby...


 

Oprócz tego że grupa wspaniała to jeszcze popatrzcie Państwo w to cudowne tło...



Tamta wycieczka podobnie jak nasza Jubileuszowa trwała 3 dni (dwa noclegi), dopisała nam pogoda - jak to w kwietniu bywa. Zdjęć zrobiono na trzy aparaty bardzo wiele, jest co oglądać i podziwiać. Kilka fotek wrzucę do "wstępniaka a potem dodam dwa linki do szczegółowego oglądania i wspominania. 






 
Asia - mistrzostwo świata!

Jasiek - lepiej być nie może, ho, ho...


Poniżej (i jedno wyżej), to literacki wieczór z poezją,

 a potem to tylko balety i bajery na cztery fajery...










To tylko na zachętę a szczegóły zobaczcie w poniższych linkach:
 
 
W czerwcu było Walne Zwyczajne, ale niezwyczajne, 
co świętowaliśmy Pięciolecie PnŻ, było wspaniale...
 

skupienie Basi przed występem publicznym jest bardzo naturalne, ja zawsze się wtedy stresuje. Basia (mam wrażenie że ) nie...
Kochani, Pięciolecie to też piękny jubileusz:
 
Wszyscy się wystroiliśmy, ja się na tę uroczystość wystroiłam w białą bluzeczkę !
 
 
Najlepiej zobaczcie sami całokształt na szczegółach w poniższym linku:
 
 
Jesień nadeszła szybko i uraczyła nas ogromną nostalgią. Mnie też to dotknęło, poczytajcie o pewnej jesiennej miłości w poniższej balladzie romantycznej: 
 
 Jesień życia
"Co dzisiaj nie dopowiesz...
jutro dokończyć nie zdołasz
bo nikt cię już nie usłyszy
mimo że wołasz i wołasz
nikt cię już nie usłyszy
nikt tobie nie odpowie
prócz głuchej ciszy
w grobie... "
 


Ich milcząca rozmowa     
      
Jesień, ławeczka, ona i on
Otuleni ciszą i wieczorną mgłą....
Ona zmęczoną głowę oparła na jego ramieniu
Słońce świeci a tamta ławeczka już w cieniu.
Cisza trwa, nie słychać żadnej ich rozmowy
On przytula swą głowę do jej siwej głowy
Dwie różne dłonie ciasno się splotły
On chowa w swojej kieszeni je obie
Dla ogrzania przed chłodem
  Z tak ogromną dbałością
                                         Z troską, czułością                                           
  Z miłością...

 
  
Dla niego ona się zestarzała
Lecz w jego sercu na zawsze została
Tamtą sprzed wielu laty dziewczyną
Która niezmiennie jego kochała
Całe życie (bez mała)...
  I była jedyną...

O n -
Troszczył się o nią zawsze
Dzisiaj uważa że nie dość czule
Bywały chwile że (hm..) w ogóle
Przykro mu teraz, ciężko mu, żałuje
Tuli jej drobną dłoń w swojej ogromnej
Rozmyśla, zastanawia się, buntuje
Czy ona wie, o czym on myśli?
  I co on do niej ciągle czuje?
Życia wspólnego nie dość było
Dobrze że trwa jeszcze
  I że się nie skończyło...
Może się odważy i powie wreszcie
Co w życiu ich było najlepsze
  A co np nie, i nazwie co było złe.
Może jej powie, a może nie ?
  Ale czy powiedzieć jej chce ?
Dzisiaj nie wie tego 
Jeszcze nie...

O n a -
Westchnęła ciężko, prawie głośno,
Skuliła się w sobie, w niego wtuliła...
  W jego ogromnej dłoni swoją  ukryła
Bała się tego milczenia dziwnie trudnego
Nie chce już wiedzieć niczego, niczego
  Z godnością czeka dnia kolejnego...
  W milczeniu cieszy się tą chwilką 
Zmęczona,  pragnie spokoju tylko.
Nie chce wiedzieć niczego nowego
Ani dobrego, tym bardziej złego
Czeka dla siebie godnego kresu...
I trwa w tym stanie rezygnacji
Pełna niezwykłej gracji...
Pogodzona ze wszystkim
Dumna, szczęśliwa
Bo tak też bywa
Tak bywa...   
...........................................................    
..i słowa ks. J.Tischnera "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą"... 
 
................................................................................... 
Jesień to też listopad i listopadowe nastroje, pochylmy się nad tymi co odeszli podczas  mijającej (?) pandemii :
 
Ostateczność



Odszedł człowiek…
W pustej po nim przestrzeni
Emocje grają i się ustawiają 
Według pozornej już tylko ważności
Wśród  nich  poplątane dążenia
Nadmiernie rozbudowane nierealne
  I żal do życia o sprawy zaniechane
Których nie zdążyło się chcieć

Jego dom pustką stoi . . .
Ciemne okna jak oczy zastygłe patrzące w dal
Niczym symbole świata zatrzymane w kadrze
Jakby innym (może nam) ku przestrodze
By realnie szacować stopniem ważności 
To co jeszcze w drodze...

W samotnej wędrówce
Plany zamierzone zbyt daleko
Już nie stanowią istotnych śladów
Dla kogoś kto chciałby je poznać
  A czas miniony uznać za dzieło
Dające  innym nadzieję


Życia każdego nigdy dość
Śmierć zawsze zaskoczeniem
Zbłąkane niespełnione  marzenie
Ostatecznością tylko się stało
  I urwane pozostało
Na Wieczność
!!!
.................................................................................................
21 listopada 2017 r. mieliśmy zbiorową imprezę siedmiu Solenizantek
 
Zobaczcie to w szczegółowym linku jak niżej:
 
.....................................................................................................
 
Przedświąteczny cudowny czas grudniowy 2017r.
 
Cuda się zdarzą na pewno



Śnieg spadnie lub nie
To wcale nie jest pewne
Będzie biało i nastrojowe
Lub szaro i beznadziejnie
Kalendarza zima nie słucha
Zamiast mrozu może być plucha

Ja jednak uwielbiam marzyć…
Bo wiem że wszystko może się zdarzyć

 

Tak więc
Spadnie białego puchu dużo
Mróz mocno za noski nas ściśnie
Niebo milionem gwiazd rozbłyśnie
Każda z nich pewnie do kogoś zamruga
Rozśpiewana noc wigilijna niech będzie długa
Śnieg pod nogami niech skrzypi siarczyście
I rozpocznijmy świętowanie uroczyście
Kolędując i ciesząc się pełną rodziną
Dzieciątku GLORIA śpiewajmy
Na cuda czekajmy




A te same zaczną się dziać
Bo to magiczny czas…

Kochane Koleżanki, drodzy Koledzy, niech te piękne święta Bożego Narodzenia 2017 będą dla nas cudem prawdziwym. Niech spełnią się nasze marzenia.Niech będzie rodzinnie, spokojnie i zgodnie. Szczęśliwa gwiazdka niech nas nie opuszcza nigdy i niech będzie z nami zawsze. Niech wzajemna życzliwość rośnie aż do nieba...
Majka
 
.......................................................
...dodam jeszcze dwa zdarzenia około świąteczne...
tymczasem czytajcie już to co jest.
Pozdrawiam Majka
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz