(Nie)Dobra miłość
Każda kojarzy się wyjątkowo
Bywa natchnieniem do uniesienia
Nad przeciętność...
Że miłość wszystko rujnuje ?
Że obraża? bezrozumnie krzyczy ?
Prowadzi do rozpaczy i do nienawiści...
Stateczność wywraca. Ład w pył obraca
Tam, gdzie emocje są bardzo silne !
Jak dwa światła dzienne i nocne
Nie równoważą się nie znoszą
A walczą z sobą zawzięcie
Bez zrozumienia...
Dla nikogo!
A o co ?
O zasadność uczucia własnego
Do człowieka będącego tuż obok ciebie
Im większe drugiemu oddanie
Tym boleśniejsze rozstanie
Prowadzi do rozpaczy i do nienawiści...
Stateczność wywraca. Ład w pył obraca
Tam, gdzie emocje są bardzo silne !
Jak dwa światła dzienne i nocne
Nie równoważą się nie znoszą
A walczą z sobą zawzięcie
Bez zrozumienia...
Dla nikogo!
A o co ?
O zasadność uczucia własnego
Do człowieka będącego tuż obok ciebie
Im większe drugiemu oddanie
Tym boleśniejsze rozstanie
No cóż, tak też bywa!
Ale.... generalnie miłość uwzniośla, uskrzydla, przenosi góry, rozwiewa groźne burzowe chmury, jest szczęściem bardzo trudnym do opisania, tym bardziej do uzasadnienia jej aż "tak wzniosłych poczynań". Dlatego jest i pozostanie ogromną zagadką dla nas wszystkich....
Pozdrawiam serdecznie - Majka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz