niedziela, 28 listopada 2021

Nie ilość, ale jakość...

                                   ...znamy już to mądre porzekadło...

 

 

Dlatego nawiązuję do niego, aby przedstawić Wam coś niezwykłego. Tylko przeczytanie książki staje się już zbyt trywialne. Książka powinna być JAKAŚ. Nie gruba, nie cienka, nie o czymś tam, ale napisana w takiej formie literackiej, która ubogaca czytelnika, rozwija wyobraźnię, podnosi na duchu i daje szansę wewnętrznej mnogości emocjonalnej zarówno na czas czytania, jak też długo potem. Trafiło mi się kilka razy coś podobnego i każdą TAKĄ lekturę pamiętam do dzisiaj, a dzisiaj przedstawię Wam taką właśnie przeczytaną ostatnio: wspaniale wciągającą, współczesną, ale o tematyce społecznej i historycznej (w najlepszym rozumieniu tych gatunków, których Paulina Simens jest mistrzynią), no, jest to lektura niezwykła...

 

 

 - Paullina Simons - Autorka zaczęła pisać tę książkę w polskim pociągu.

............................................................................


                                   "Samotna gwiazda" 

Tytuł wprowadza zaciekawienie, ale nie odkrywa karty tajności fabuły i to ogromny plus lektury. Ponadto ma bardzo wiele stron (575), więc treść nie ucieka w niedozwolonym dla mnie tempie. Po prostu czyta się sama, we własnym tempie i  z "dziką rozkoszą", a napisana jest? bosko... Przekonajcie się o tym sami, serdecznie polecam!

Poptrzcie tylko na bramę i to piękne ogrodzenie... 
Popatrzcie tylko na to piękne odgrodzenie cmentarne

Akcja zaczyna się się we współczesnej Ameryce, a potem poprzez przelot bohaterów do Europy, a konkretnie na Łotwę, następnie poprzez Litwę, Polskę  (w tym obozy zagłady  m. innymi Treblinkę) itd... aż po romantyczną nie tylko w założeniach - Barcelonę. 

...............................................................................................


 

W zasadniczych momentach książka staje się reportażem i to w takim stylu z tych wyjątkowych, i najlepszych, gdzie dostrzegasz mistrzostwo autorki oglądane oczami młodych bohaterów. Ja przyznaję się do ogromnej, ale to przeogromnej (!) satysfakcji po jej przeczytaniu i długim delektowaniu się urokami tej lektury, gdzie każde zdarzenie widziane oczami czwórki bohaterów jest diametralnie różne..

                                                       

Treść zawartości książki, jej wątek fabularny, ale i sposób w jaki ją napisano to dosłownie majstersztyk. Wróci do mnie po ok. tygodniu, a że jest moją własnością:))) wpraszajcie się kochani w kolejkę już teraz a ja jak zwykle chętnie Wam pożyczę...

..............................................................................


Kochani, polecam Wam gorąco tę właśnie lekturę bo bardzo warto, Pozdrawiam najserdeczniej i emocji podobnych moim życzę - Majka 

 

 

3 komentarze:

  1. A nawiązując do literatury...
    Marzeniem amerykańskich młodych bohaterów lektury było zwiedzenie Barcelony... Chloe, przez pół życia o tym marzy, a skończy 18 lat - dopiero po wyprawie do Europy i do Barcelony. Czy jej marzenia się spełnią??? i na ile ważna będzie ta podróż życia, gdzie za pierwszym jej zakrętem pozna kogoś bardzo ważnego dla jej przyszłości?

    Mnie udało się poznać Barcelonę, ale dopiero w wieku 60 lat.
    Na pierwszej fotografii jest lokalny Cmentarz, przepiękny (!), bajeczny, kolorowy i taki indywidualny w przypadku każdego pomnika, a każdy jest inny i jest prawdziwym dziełem sztuki, nie ma dwóch podobnych. Odniosłam wrażenie że cały cmentarz w swej wymowie jest jakby - porcelanowy, no i każdy jego fragment namalowany ręcznie. To zabytek z pierwszej światowej półki. Dalej to słynna katedra, ale to już wiecie, natomiast tamten Cmentarz zapadł w moją pamięć w tej widocznej we fragmencie formie - na całe życie.
    Jeszcze ta mapka kawałka Europy w tym Polski, z jej najczarniejszej historii, która prawdziwie wstrząsnęła młodymi bohaterami... Chciałam Państwu tylko to dopowiedzieć. A bardzo wiele się douczyłam z przebiegu tejże historii...

    Kochana Reniu, po Twoich licznych wycieczkach, pewnie masz jeszcze więcej wrażeń i to z całego świata, dlatego ponawiam poprzednią prośbę/propozycję - powróćmy jak za dawnych lat... do opowieści Renatki o cudach świata. To mam bardzo imponuje i nas zaciekawia. Prosimy Renia. Pozdrówka dla wszystkich Majka

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana Majeczko! Czuję się zażenowana i zobligowana do odpowiedzi na Twoją prośbę/propozycję��,więc w skrócie przedstawię swoją wersję; mogłabym teraz pokazać moje wspomnienia z Sycylii lub Ziemi Św.(to moim zdaniem lepiej w okresie Wielkiego Postu).W tej chwili pytanie brzmi gdzie? W Tratwie czy w Sektorze 3 . Odpowiedź zależy od tego gdzie mogę podłączyć swojego laptopa. Spróbuję dowiedzieć się jutro. Pozdrawiam Renata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam Reniu,
      że poczułaś się zażenowania, przykro mi że Twoja wrażliwość jest aż taka. Przecież tak nie chciałam. Cieszę się natomiast z konstruktywnego podejścia, sądzę że lepiej i przytulniej nam będzie w Sektorze. No i poczekajcie na mnie, bo ja popadłam w straszny ból kręgosłupa lędźwiowego, tak że musiałam zawiesić wszystkie rehabilitacje i biorę zastrzyki w domu. Przecież za czas jakiś poradzę tym wszystkim problemom, ale Twoje opowieści będą dla mnie najlepszym balsamem i panaceum na wszystkie dolegliwości. Wspomnienia z Sycylii będą bardzo ok., a z Ziemi świętej? super że przed Wielkanocą - tak jak mądrze sugerujesz. Dziękuję Reniu za błyskawiczną reakcję, no i cudownie że czytasz nasze posty (z błyskawiczną reakcją!) Dziękuję raz jeszcze kochana i pozdrawiam serdecznie Majka

      Usuń