We wtorek 30.V.23r, chyba po raz 4ty, wybraliśmy się do Piekar, na zaproszenie Doroty. Jechaliśmy 4 samochodami. Jechało nas wyjątkowo dużo, bo aż 16 osób. Jak zwykle była śliczna pogoda, każdy coś przygotował do jedzenia i picia aby zbytnio nie obciążać Doroty, która i tak upiekła ciasto, przygotowała kaszanki i sałatkę.
Oczywiście najpierw była kawka i coś słodkiego. Potem długi spacer pięknymi terenami wzgórz Trzebnickich, a w tym odwiedziny u siostry Doroty, jedzenie czereśni w sadzie i odpoczynek w zagrodzie myśliwskiej.
Potem długie biesiadowanie przy wspólnym stole i konsumowanie przygotowanych własnoręcznie smakołyków. Podgrzanie niektórych na piecu węglowym, pieczenie kiełbasek i ziemniaków.
Było dużo rozmów, wspomnień i śmiechu. Graliśmy w piłkę, rzutki i wygrzewaliśmy się na słońcu. W cieniu nad wszystkim czuwał Gospodarz.
Robiliśmy zdjęcia: