Nieoswajalne demony
Zawsze bałam się ciemności
Dzieckiem będąc uciekałam do rodziców
Jedynie tam było spokojnie i najbezpieczniej
Kiedy zostałam sama płaciłam niemało
Z racji nocnego doświetlania
Dopiero późnym popołudniem życia
Zmierzyłam się z demonami nocy
Uzbrojona w mocne argumenty
Próbowałam je pokonać
Książkową wiedzą
Siłą rozsądku
Mocą woli
I co?
Wszystko okazało się złudnym przekonywaniem siebie
Strachy które urosły w tym czasie tak samo jak ja
Wcale nie dały się pokonać rozumem
Nabrały groźniejszych barw
I maskowały się tylko…
Czekając nocy!
A ja? Nie śpię godzinami uważnie nasłuchując
Nic nie słyszę więc wyobrażam sobie
Najczarniejsze scenariusze
Przedziwnych zdarzeń i
W stanie czuwania
Trwam tak noc
Po co?
Aby tylko rana doczekać… albo
Świecę choćby najmniejsze światełko
I zasypiam natychmiast (!)
Teraz już wiem na pewno
Że demony mojego dzieciństwa były i pozostały
Wierne moim niepokojom od zawsze i są
N i e z n i s z c z a l n e . . .
Każdy ma jakieś
słabości. Swoimi dzielę się z Wami – moimi przyjaciółmi, bo wiem że zrozumiecie
i wybaczycie mi tę słabość. A moich modlitw o opiekę pilnie słucha mój Anioł Stróż...
Dziękuję mu za to.. |
Pozdrawiam wszystkich podobnie niedoskonałych - Majka
Majeczko kochana! To pięknie, że podzieliłaś się swoimi demonami, zawsze to w grupie raźnie, a jeden demon na ileś tam dusz, to już brzmi lepiej. Wierzę, że dasz sobie radę z niejednym i straszniejszym demonem, bo tak ma być i już, a na pewno niejednego pokonałaś i to w biegu. Majeczko, nie damy się żadnym demonom!!!!
OdpowiedzUsuńMajeczko, pozdrawiam serdecznie i niech czuwa nad Tobą i nami wszystkimi dobry Anioł Stróż.
Dziękuję Antonia
OdpowiedzUsuńNie martw się proszę, w mojej sprawie. Tyle lat dawałam radę to i dalej tak będzie. Opowiadając o swojej słabości chciałam jedynie rozbić ją na mniejsze, ale nie chciałam nikogo obarczać czymkolwiek.Przepraszam bardzo. Cieszę się dniami pełnymi słońca bo to oznacza że zbliża się nas wielkimi krokami kochana pani WIOSNA.
Czekajmy więc jej z nadzieją na coraz dłuższe i piękniejsze dni. Wtedy dopiero będzie się działo. Wiosenny zawrót głowy to dopiero będzie to co nam potrzeba. I te motyle wszechobecne...
Ach Wiosno - zapraszamy, i do miłego...
Majko Kochana! Nie miałem będąc dzieckiem takich strachów... ale kończąc Pacierz zawsze mnie uczono: "Aniele Boży, Stróżu mój, Ty zawsze przy mnie stój"... i... "Od rana mam dobry humor!" Myśl pozytywnie! Głowa do góry! Pozdrawiam serdecznie! Czesław
OdpowiedzUsuńNo jacy kochani...
UsuńWitaj Czesławie, przed Tobą nie chcę wyjść na strachliwą istotę, co to wszystkiego się boi. Ale...napisałam prawdę, a może nie trzeba było(?)dodawać jeszcze i Wam niepokojów? Myślałam tylko że każdy ma jakieś swoje strachy, które nie dają się oswoić do końca życia. Widocznie tak nie jest. Obiecuje nigdy więcej takich tam... A dzisiaj dziękuję za troskę. Pozdrawiam i do następnego razu już bez demonów -
Majka
Majka demony były są i będą ,ale my się nie damy obracamy to w dobroć tak jak i TY ,PIĘKNE TE TWOJE UTWORY ,LUBIE CZYTAĆ I ROZMYŚLAĆ POZDRAWIAM mARYSIA s
OdpowiedzUsuńKochana Marysiu
UsuńJesteś moim wybaczeniem. Zrozumiałaś tak jak chciałam. Dziękuję za to serdecznie. A że bywasz ma mojej stronie, czytasz i masz wspaniałe przemyślenia w tematach jw., to dla mnie największe uznanie. Cieszę się tym nawet nie wiesz jak bardzo. Bardzo!
Pozdrawiam serdecznie, miłego weekendu - Majka
Napisałam że:
OdpowiedzUsuń"moje słabości czynię moim atutem.." I to prawda. Staram się nie ukrywać tego, że jestem niedoskonała, bo jestem. Jestem zwykłym śmiertelnikiem, więc mogę mieć słabości. I odpowiada mi nawet to, bo (może się powtarzam), ci tacy doskonali po pierwsze nie są lubiani (!), a po wtóre nie wierzę, że tacy są. No nie wierzę i już. I z tym jest mi znacznie lepiej. Tzn z myślą że nie jestem sama.
Taką mam filozofie na własny użytek.
Wam też tak polecam i do miłego...
Majka