Od razu piszę.... niech żałuję Ci co nie byli.
Pobyt u Dorotki na łonie natury był ;
prze - gorący (temperatura),
prze - sympatyczny i wesoły (zobacz skład wycieczki),
prze - smaczny (jedzenia nadmiar),
prze - gadany i śpiewany.
Spacer oczywiście się odbył i zimne piwko na postoju myśliwskim też było.
Dorotka ugościła nas bardzo (same pyszności) a i dziewczyny przywiozły świetne dodatki i ciasto, że nie wspomnę o Krysi zapiekanych paluszkach krabowych w cieście. Kawa, herbata i różne napitki do woli.
Wracałyśmy do domów obdarowane przez Dorotkę plonami z ogródka; dynie, jarmuż, kabaczki, zioła, kwiatki i dżemy i soczki . Nasza Dorotka to WIELKIE SERCE, a i wspaniały, dobry człowiek ; uśmiechnięta, energetyczna, optymistyczna ...
DOROTKO DZIĘKUJEMY ZA WSPANIAŁE I SERDECZNE PRZYJĘCIE : )
Tak jak pisze Ewa było wspaniale.
OdpowiedzUsuńJa zrobiłam wiele przepięknych zdjęć, głównie kwiaty i zamieszczę je za chwilę, bo.. jak to z komputerami bywa w najważniejszym momencie weźmie i się zatnie. Prosi się o nowy, albo gruntowniejszy remont, ale zawsze chodzi wiadomo o co i nie takie to proste. Ja też mam słów kilka do tych pięknych Dorotkowych kwiatków, więc o chwilkę cierpliwości proszę. Dorotko - jesteś wielka. Dziękujemy.
Pozdrówka Wam kochani - Majka