Lustra prawdy - czyli co?
Bezlitosne zderzenie z lustrem
O zmierzchu mniej czujesz niekochania
Kwiat już nie zachwyca jak kiedyś
Choć dusza wiecznie młoda
I tańczy bez końca
Nawet gdy byle muzyka
Smętnie się snuje po kątach…
Niepamięć skrywa zakłopotanie
Gdy dzika satysfakcja obnaża prawdę
Wstyd śmieszy - a jednak jest prawdziwy!
Zmotywowana tym prostym faktem
Podciągam najmocniej w górę…
Wszystkie (nieliczne) zalety
Zamykam oczy i patrzę
Wyobraźnią widząc
Tylko co chcę
Zobaczyć...
I co widzę?
Doskonałe piękno!
A to nazywa się optymizm….
Doskonałe piękno!
A to nazywa się optymizm….
I tak trzymamy Kochani, bądźmy tacy jacy chcemy być. Najchętniej piękni i młodzi - może tylko nieco inaczej? Za to bardzo, ale to bardzo dojrzali. Życzę nam urody życia w każdym jego aspekcie, i w każdym jego momencie. I pozdrawiam najserdeczniej - Majka
Pozdrawiam wszystkich wiernych i...licznych czytelników
OdpowiedzUsuńMajka