Witam serdecznie!
Zaczynamy następny rok spotkań w naszej czytelni, a jest to już trzeci i czasem zastanawiam się, czy nam się to nie znudziło. Z drugiej strony, patrząc na ogrom nowych tytułów w księgarniach czy bogactwo książek w bibliotekach, to zawsze jestem wdzięczna za jakąkolwiek wskazówkę, co warto czytać.
Takim autorem, którego poleciła mi Ela K. jest Richard Dawkins i jego wspaniałe książki. Nie jest to literatura łatwa, ale jaka fascynująca! Ostatnio przeczytałam "Samolubny gen", a czeka na mnie następna pozycja tego autora. O "Samolubnym genie" wydawca pisze tak:
" Stworzyły nas geny. To one są motorem ewolucji. Jesteśmy, podobnie jak rośliny i zwierzęta - maszynami przetrwania powołanymi do życia przez geny. Oto przesłanie - jakże okrutne! - "Samolubnego genu".
Takie i jeszcze inne prawdy można poznać czytając tą wspaniałą książkę.
Pozdrawiam serdecznie i czekam jak zwykle na Wasze uwagi i komentarze.
Tosia, nawet tak nie myśl.
OdpowiedzUsuńNic nam się nie znudziło,dzięki Tobie wiemy co jest czytane.
Nie opuszczaj nas.
Kochamy Cię na równi z Majeczką.
Jesteście dwa mocne firany naszego bloga.
Pozdrawiam i ślę buziaczki.
Baśko nasza kochana..
Usuńnapisałaś bardzo piękne słowa do Antoni, tak jak trzeba, szczerze i prawdziwie Ja się solidaryzuję i utożsamiam z nimi. Dziękuję również za nie od siebie,
I całuska mam dla ciebie, pa.
Witaj Basik! Serdeczne dzięki za te ciepłe słowa. Tak mnie podniosły na duchu, że prawie fruwam, a przyrównanie z naszą kochaną Majeczką to dla mnie nie lada zaszczyt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i gorąco w ten prawie zimowy czas.
Witaj Antonia..
OdpowiedzUsuńNie!, Nie znudziło się nam a wręcz odwrotnie, zastanawiałam się nad ostatnim milczeniem dla mnie zdecydowanie przydługim... i domyśliłam się się że jest tego jakiś ważny powód.. Antonia, to że nielicznie się odzywamy to nic nie znaczy, to tylko nasza ułomność czytelnicza i nieraz wstyd że nie nadążamy za Tobą. Ale jesteś naszym przewodnikiem po literaturze i to tej z najwyższych półek. Wdzięczni Ci za to jesteśmy że nas łaskawie prowadzisz po tych trudnych labiryntach i jesteś dla nas absolutną wyrocznią i przysłowiowym kagankiem oświaty.Napisałam jak czuję, dziękuję Ci że jesteś i że taka mądra i kochana... A ten mariaż Czytelni z Salonikiem.... jest czymś najlepszym co się zdarzyło w Nowym Roku. Dziękuję Wam dziewczyny kochane, chociaż do Was czuję się przytulona i już jest mi dobrze.
Pozdrawiam i pa.
A wracając do tematu R.Dawkinsa...
OdpowiedzUsuńto na podstawie cytatu i tego co piszesz wygląda że to niełatwy autor, a jego "Samolubny gen" wyrasta na psychologiczno-techniczne dzieło o jednostce ludzkiej. Czy tak?...
O ile jednak pamiętam, to Ela Koszałka była nim zachwycona, trzeba byłoby skusić się i samemu przekonać. Dziękuję Antonia że ciągniesz nas w górę wszelkimi sposobami, Dziękuję i pozdrawiam.
Majeczko kochana! Serdeczne dzięki za tyle dobroci. Przyznam, że jestem tym lekko zaskoczona i onieśmielona. A moje przydługie milczenie, to zwykłe lenistwo a nie żadne trudności obiektywne, czasem tak jest.
UsuńA wracając do Dawkinsa, to okazuje się, że to geny nas stworzyły i hodują dla własnych potrzeb. To oczywiście duże uproszczenie, ale to, co pisze Dawkins jest rewelacją i zmusza do myślenia.
Pozdrawiam serdecznie i gorąco ściskam.
Wiesz co Antonia?
OdpowiedzUsuńTak mi trudno zgodzić się z tą "dyktaturą" genów wg Dawkinsa, że pewnie niezbyt zwlekając przeczytam to dzieło i się przekonam.... tak uważnie studiowałam Genetykę na uczelni (z całkiem niezłą oceną!), i mam całkiem inne zdanie o charakterze genów, tymczasem autor....no nie wiem, jak skończę to powiem co myślę. Pa.
Majeczko! I o to chodziło! Nie mogę się doczekać Twojej dyskusji z p. Dawkinsem. Ja jestem w tej dziedzinie zupełny laik, może nie byłam na tej lekcji. Serdeczności!
Usuń