" Twarze ciszy..."
Cisza
Stan naturalny
Doświadczany bez słuchawek
Bez wciśniętego w ucho głośnika
Z domkniętymi szczelnie oczami
I biegnącymi powoli myślami
Lub mknącym ich tabunem
Czasem myśli wzburzone falami
Przelewają się przez niespokojny mózg
Bywa że dudnią kłębią się i walczą ze sobą
Stają się natrętne i są nie do zniesienia
Wtedy dobra cisza dzwoni na alarm
A one nagle wpadają w przepaść
Ciemną i głęboką otchłań
Gdzie wszystko znika
Urywa się nagle
I zapada
Cisza!
Dzwoni w głowie
Nie chcąc dotyka jestestwa
Staje się celem w sobie w tobie
We mnie!
Boli istnienie
Uwiera nagi instynkt
Odpoczywa odnawia się odradza
Ucztuje z sobą i podrywa się do życia
Z dna z popiołów z nicości
Tylko nieliczne twarze
Wnikną w tę ciszę
Stwórczą
Inne...
Wypełnią jej przestrzeń
Telefonem tabletem laptopem
I umrze cisza. Umrze
Nim się jeszcze
Narodzi
Trochę trudny wiersz...
Chciałam jednak przedstawić go tutaj dla ważności zagadnienia. Jedni walczą z ciszą zabijając ją czymkolwiek, inni nie umieją jej doświadczyć, bo obecny świat pełen jest dźwięków - niestety nie naturalnych. Ich wszędobylska obecność zabija naturalną ciszę. Pozbawia nas w pewnym sensie doświadczania Natury - pisanej i rozumianej przez największe N ! Polecam Państwu spróbować. Może uda nam się osobiście jej doświadczyć? Dodam jeszcze że tytuł jw zaczerpnęłam z felietonu Teresy Szczepanek w Nieznanym Świecie (stąd cudzysłów) nr z kwietnia br. Ten tytuł wydał mi się najwłaściwszy dla mojego wiersza. Pozdrawiam serdecznie Majka
Majeczko kochana! Dawno nie zaglądałam na "Babie Lato", a tu taki piękny wiersz! Masz rację, w tym zgiełku i hałasie nie można usłyszeć własnych myśli, a co dopiero głosów natury! Tak, cisza jest bardzo potrzebna, mnie też.Chodzę po nią do lasu i w góry.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i przytulam mocno.
Witaj Antonia
OdpowiedzUsuńMartwiłam się w głębi serca o Ciebie, a Ty byłaś tak pięknie zajęta aktywnością. Najlepsze co można zrobić i co nam zostało. Może zacznie się przewalać się to światowe szaleństwo. Ja już jestem zaszczepiona dwa razy i....czekam na wszystkich innych. Tak się cieszę że zajrzałaś tutaj, i że podoba się wiersz. Ja bardzo go lubię, ale uważałam że trochę ciężki na nasz bloga o raczej radosnym charakterze. Ja w każdym razie chciałabym aby ten nasz blog taki był... Dziękuję kochana, sporo spraw uciekło Tobie w międzyczasie. Podglądnij, może coś Ci się spodoba?
Też Cię przytulam serdecznie
Majka
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKochani
OdpowiedzUsuńDomykam też drugą część wspomnień z 2015.
Jeszcze dni kilka i zdarzeń kilka do końca tamtego roku.
Musiałam go tworzyć całkiem od nowa, a że nie mam dwóch komp/laptopów jest mi dość trudno zsynchronizować wszystko uwzględniając niezbędny dublet tj kopię...
Zresztą wiecie już o tym.
ms