Witam jeszcze wakacyjnie wszystkich kochanych czytelników. Dzisiaj mam propozycję dla zauroczonych Toskanią. Jest to książka Frances Mayes " Codzienność w Toskanii". Wydawca pisze tak:
"Wspaniała podróż po meandrach toskańskich pór roku. Pełna zmysłowych zapachów- starego kasztanowca, jabłoni, drzew oliwnych i serdecznej gościnności. Mayes pozwala sobie towarzyszyć podczas poszukiwań najlepszego amarini, czereśni wielkości pięciokaratowych rubinów- przechowywanych w butelkach z alkoholem i używanych zimą do polenty, gruszek, jagód, szparagów, włoskiego kopru i słodkich fig. Cierpliwie prowadzi nas też śladami wielkiego renesansowego artysty, Luki Signorellego z Cortony, opowiada o włoskim kinie, literaturze, architekturze i sztuce. Wraz z mężem Edem coraz silniej związuje się z Toskanią. Odkąd zobaczyli rozpadającą się chatę na zboczu wzgórza i uznali ją za swój drugi dom, wszystko w ich życiu się zmieniło..."
Od siebie dodam, że jest to piękna i smakowita opowieść o zwyczajnym życiu zwyczajnych ludzi, pełna ciepła, uroku i przepisów kulinarnych. Kto jeszcze nie zakochał się w Toskanii, niech to uczyni jak najprędzej. Naprawdę warto!
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej i pożytecznej lektury.
Tosiu, ja też Cię witam z pokłonem uniżonym a z serdecznością wielką....wszystkiego naj ... słoneczko Oświaty...radości...
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie..nie wiedziałam że kończysz trzydziestkę..przychylam się ku 25-tki
Tak dalej trzymaj i...może w końcu wytyczysz mi godziny spotkania
Proponuję coś innego:"Siostry","Prowincja","Niewidzialna Broń" czy "Nosorożec" Colina Forbesa albo "Klucz do Rebeki","Igła" Kena Folleta czy choćby "Polowanie na Czerwony Pażdziernik" Frydericka Forsytha. Co wy na to?-pozdrawia-!
OdpowiedzUsuńBrawo Czesiu! Jestem jak najbardziej za.Jeszcze jak byś parę słów napisał o tych książkach i ich autorach to by było super. Forsytha pamiętam "Dzień Szakala". Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń