Wiersze moje
nieuczesane
Nieuczesane wiersze
moje
Same spadają
z biurka i leżą takie
Nieumyte niezadbane wręcz potargane
W surową
sukienkę naprędce odziane
Nie malowane, ze snu wyrwane, zaspane
Dumne bardzo choć zbuntowane
Nie malowane, ze snu wyrwane, zaspane
Dumne bardzo choć zbuntowane
Nieposkładane
w równe rządki … lecz
Pracowite i
rozbiegane w tematach
Zamyślone i pogubione w datach !
Bywa niegrzeczne, nigdy wulgarne
Czasem układne,
często niezdarne…
Ale moje własne
i prosto z serca wyjęte
Niedospane, pomięte
i z rogiem zagiętym
Zakreślone jakieś
słowo kółkiem i wiem
Że zmienić je powinnam za dzień
Ale dziś skoro już z biurka spadły
I żyć zaczęły własnym życiem
Zdarzyło się nieraz że właśnie takie
Nieupiększone w
łaski wasze się wkradły
I pozostały tam takie same do dzisiaj
Cieszy mnie
taka wasza skłonność
I tu obiecuję
dozgonność…
Napisałam jak wyżej, bo odkąd chodzę na warsztaty literackie i zobaczyłam jakie wiwisekcje dokonywane są przez specjalistów od pióra (prawdziwych mentorów) na takich surowych sercem pisanych wierszach, bez dni i tygodni poświęconych ciągłym analizom i wiecznym korektom tychże -to właśnie napisałam dla Was wiersz - prawdę o tej mojej "rymomanii" zwykłej, niewydumanej. Może kiedyż kiedyś też się nauczę inaczej? dzisiaj pozdrawiam MS
Witaj Majeczko! Czy może być coś lepszego na jesienna szarugę niż Twoje wiersze? Nie! Pisz tak dalej, ku pokrzepieniu serc i poprawie nastroju.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i gorąco, mocno ściskam!
Dzięki Antonia,
Usuńprawdę napisałam, ale wyjaśnić należało i to uczyniłam pod tekstem. Żadna wrażliwość nie jest obojętna na słowa krytyki, na uwagi typu "tak ja to widzę.." Dlatego ja mam kilka tekstów wierszy które rzucam na "pożarcie" i z których to uwag wyciągam konstruktywne wnioski dla siebie. Mam też inne, takie, które są dla mnie święte i nie poddam ich nigdy żadnej analizie czy poprawkom. w ogóle ich nigdy nikomu nie pokazuję. No Wam i niektóre - to co innego, jesteście moimi przyjaciółmi...Pozdrawiam Majka
Majko! Twoje wierszyki i te nieuczesane... to miód na nasze dusze (też nieuczesane!). Jakże miło, że jesteś! Bez Ciebie ten blog byłby szary...Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńNo Ty Czesławie zawsze jesteś uczesany i to starannie,
Usuńwg najnowszej i światowej mody... Żartuje podobnie jak Ty to zrobiłeś czym mnie prawdziwie rozbawiłeś.. Dzięki Ci chłopaku za uwaźność i za obecność na tym i pozostałych zaprzyjaźnionych blogach. Jesteś bywalcem że ho, ho!
Miłego wieczoru życzę i pa pa - Majka