Wracamy do przedpandemicznego tempa życia...

Pierwsze wakacje po ...  

Urlopowe "szaleństwo"
Dotknęło każdego zmęczonego
Minionym (?) pandemicznym czasem absurdu
Byle się wyrwać i byle tylko zdążyć jeszcze
Przed (ewent.) trzecią być może
F A L Ą ???

Emocje ostro zagrały
Z ich rozładowaniem problem
Poprzedni constans stał się bezpowrotny
Kreślimy normy dla nowych reguł
Nie mniej dziwacznych
Co niepewnych

 

 

Tak czy inaczej żyjmy - bo...
Życie nie zaczeka na naszą większą odwagę
Nakręca się szaleńczo wirując wokół codziennej osi
Bez segregacji na czasy "te" bo są lepsze
Czy "tamte" co może były gorsze?

 

Wciąż trwa karuzela życia
Bez oglądania się na nasze lęki
Nasze obawy niepewność bezradność
Zasadne czy też nie zasadne
To co teraz czujemy (my)
Jakże nieważne jest
Dla rozpędzonego
Już na nowo
Świata . . .

 

Niezależnie od naszych odczuć - stać w miejscu nie możemy, starajmy się i żyjmy najlepiej jak potrafimy i cieszmy się życiem - bo my akurat mamy go coraz mniej (!) Dlatego nie marnujmy żadnej chwili na bezsensowne odkładanie czegokolwiek na "potem". Np ja się wpisałam na warsztaty dla osób aktywnych. Mam nadzieję, że pomimo kontuzjowanej ręki dam radę, a jak tam będzie i co się okaże  zaraz Wam Kochani napiszę, jako że jutro poniedziałek od 17.00 zaczynamy. Udanego tygodnia życzę i pozdrawiam serdecznie Majka