Witam wszystkich serdecznie! Ostatnio pisałam o książce Zofii Turowskiej o życiu Agnieszki Osieckiej. Spodobał mi się styl i sposób w jaki autorka pisze o swoich bohaterach i sięgnęłam po następną jej książkę pt. " Gniazdo. Rodzina Onyszkiewiczów".
Od wydawcy: " Gniazdo" to portret rodziny Joanny i Janusza Onyszkiewiczów: historia ich dzieciństwa i lat studenckich, okoliczności poznania, małżeństwa zawieranego w więzieniu, narodzin pięciorga dzieci. To dwa niezwykłe współczesne życiorysy: naukowa i polityczna droga Janusza Onyszkiewicza, opozycyjna działalność, lata walki z reżimem, udział w elicie władzy III RP. Losy Joanny, wnuczki marszałka Piłsudskiego, urodzonej i wychowanej w Londynie ( od 1980r. pracujacej w Solidarności Regionu Mazowsze), która, ku zdumieniu władz PRL-u, wybiera polskie obywatelstwo w czasach stanu wojennego. Powrót rodziców Joanny do Polski po 51 latach życia na wychodźstwie."
Przyznam się od razu, że nigdy nie interesowałam się specjalnie życiem prywatnym politykow, rejestrując tylko przekazy telewizyjne. Osoba pana Onyszkiewicza kojarzyła się z politykiem skromnym o wyważonych wypowiedziach. A tu się okazuje,że jest to postać barwna, niezwykła, której wkład w tworzenie nowej polskiej rzeczywistości jest nie do przecenienia.
Historia, którą opisuje autorka, dzieje się na naszych oczach i myślę, że warto ją poznać. Życzę miłej i pożytecznej lektury.
Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia w naszej czytelni.
Zawsze mnie ta rodzina fascynowała. Ale kiedy ja to przeczytam???
OdpowiedzUsuńW międzyczasie, Basiu, w międzyczasie. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńJeśli pani Turowska pisze o rodzinie Onyszkiewiczów z tak samo dużą wrażliwością jak miało to miejsce w przypadku A.Osieckiej, to już jest to znakomita rekomendacja tej lektury.
OdpowiedzUsuńAntonia,
jesteś czarodziejką w budowaniu rosnącego zainteresowania czytanymi przez Ciebie literackimi niusami. Jak dobrze że Cię mamy, dzięki..
Majeczko! Dzięki za dobre słowo, jest bardzo potrzebne. Książki pani Turowskiej mogę spokojnie polecić. Ku swojemu zaskoczeniu, "połknęłam" je jednym tchem. Pozdrawiam jak zwykle serdecznie!
OdpowiedzUsuń