piątek, 15 marca 2013

Wspomnienia znad Bajkału

Kochani!

Marzenia się spełniają. Mnie się spełniły dwa wielkie marzenia: byłam nad Bajkałem i mogłam podzielić się przeżytymi wrażeniami z Wami, i nie wiem, które przeżycie było bardziej ekscytujące. A wszystko to zawdzięczam ludziom dobrej woli.
Swoim pomysłem podzieliłam się z naszą Sabinką, spodobał się, a ona zaraziła swoim entuzjazmem innych, szczególnie Popowiczan z Alą Sz. na czele. Dalej sprawy potoczyły się gładko. Dostałam wsparcie organizacyjne i merytoryczne ze strony Jadzi S. i Hani B., ustaliłyśmy termin i scenariusz spotkania w gościnnych progach Sektora3.
Nasza podróż wirtualna nad Bajkał trwała prawie 2 godziny, z krótka przerwą na " małe co nieco", przygotowane przez moje nieocenione i zawsze niezawodne koleżanki. 
Tą drogą chciałam wszystkim serdecznie podziekować za trud i zaangażowanie, a przede wszystkim za tak liczny udział.
Sabinka zrobiła parę fotek telefonem komórkowym, nie są najlepszej jakości, ale chcę je tu zamieścić na pamiątkę.










Planowane są dalsze spotkania, Jadzia S.  napomknęła już o tym, prawdopodobnie w kwietniu. Są to spotkania otwarte dla każdego, można na nich wystąpić w roli słuchacza jak i prelegenta. Zapraszamy!

6 komentarzy:

  1. Jak miło i serdecznie może być....
    Antonia, dziękujemy za ciekawą relację z tej nietuzinkowej podróży. Podczas tego spotkania przenieśliśmy się w inny świat, w bajkalską krainę wielu fenomenów. Cudownie jest tak wirtualnie podróżować w miejsca gdzie bardzo chcielibyśmy być osobiście, ale nie zawsze jest to możliwe.Gdyby nie tak korzystny splot zdarzeń, ten cudowny wieczór nie byłby nam dany. Takie spotkania w przyszłości są ze wszech miar pożądane, potrzebne i oczekiwane. Pozdrawiam i pa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majeczko! Mnie się marzy podróż z Tobą, ale w realu. To dopiero była by frajda! Na razie czekam na to , co Ty masz do powiedzenia w temacie ciekawych podróży. Serdeczności wiosenne, chociaż śnieg za oknem.

      Usuń
    2. Miałam taką cudowną podróż po Francji i Hiszpanii wzdłuż Pogórza Pirenejskiego, od Barcelony do Oceanu i znów francuskim Pogórzem Pirenejów przez Lourdes do Tuluzy - we wrześniu 2011r., ale nie mam stosownej dokumentacji i w pamięci zrobił mi się bałagan. Parę "cudeńków" fotograficznych i moje wierszowane emocje są tutaj -na blogu (13 październik 2011) zamieściłam je po powrocie - salonik literacki. Polecam serdecznie dla przypomnienia, pozdrawiam i pa.
      Antonia, mnie też marzy się podróż z Tobą... kto wie?...

      Usuń
    3. Majeczko! Zaciekawiłaś, narobiłaś apetytu na więcej. Może coś jednak sobie jeszcze przypomnisz i podzielisz się tym z nami. A podróż z Tobą... już się pakuję. Pozdrawiam gorąco.

      Usuń
  2. Podróż wirtualna może być również wspaniała ( co pokazała Antosia ).
    Czekamy na następne miłe spotkania i ciekawe opowieści z dalekich krajów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halinko! Ciebie również zapraszam w podróż w realu, może spełni się jeszcze jedno moje marzenie. Wierzę, że tak. Pozdrawiam gorąco i wiosennie.

      Usuń