Jak nam tak dobrze idzie z tą jesienią, to dorzucę parę fotek z wczorajszej wycieczki w górki. Pojechałam z moją córką Olą do Dusznik i stamtąd przeszłyśmy pasmem Wzgórz Lewińskich do Lewina Kłodzkiego. Cieszyłyśmy się piękną pogodą, wspaniałymi widokami i świeżym powietrzem. Oprócz widoków zrobiłam parę zdjęć kapliczek przydrożnych, które mnie zawsze wzruszają. Pozdrawiam serdecznie!
Antoniu! Tobie też nic nie brakuje!Foto-reporterko! Coś pięknego! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCzesiu, jak to miło Cię słyszeć. Ratujesz męski honor na blogu. Dzięki za ciepłe słowa, zawsze jest to miłe i wspierające. Serdecznie pozdrawiam.
UsuńAntonia,
OdpowiedzUsuńI kapliczki i jesienne pejzaże są prześliczne...
Okazuje się że każda pora roku ma swoje osobliwe uroki. A z Was dziewczyny niezłe koneserki pieszych i górskich(!) wycieczek.
Prosimy o podobne "trofea" z każdej. Jestem pełna uznania i podziwu - gratuluję. Pozdrawiam serdecznie i pa.
Moja Ola tak mnie mobilizuje i wychowuje. Obie lubimy wędrować i podziwiać świat. Przy okazji podciągam się z fotografii i przyrody. Ola jest botanikiem i od lat robi piękne zdjęcia. Dzięki Majeczko za dobre słowo i zgadzam się z Tobą, że każda pora roku ma swoje uroki. Serdeczności.
UsuńTosia,Jezusek jest cudny,jak Ty Go dostrzegłaś.
OdpowiedzUsuńKotlinka urocza,pachnie jesienią i brrry nadchodzącą zimą.
Buziaczki.
Basia, Jezuskiem zachwyciłam się, takiego jeszcze nie spotkałam w swoich wędrówkach. A kotlinki wyraźnie pachną późną jesienią, już nie ma takich wyraźnych kolorów. No cóż, byle do wiosny. Pozdrawiam gorąco!
Usuń