Pamiętacie, zapraszałam was na Jesienne Spotkanie Poetycko-Muzyczne w ramach integracji trzech pokoleń
na sobotę 19.X.
Byłam tam i wyszłam po dwóch godzinach wzruszona , zachwycona, pełna podniosłych uczuć. Sala była zapełniona do ostatniego miejsca, choć z pomocą dostawionych krzeseł wszyscy się pomieścili. Dzisiaj zdradzę szczegóły.
Gwiazdą wieczoru był pan Mateusz Kowalczyk. Młody człowiek drobnej postawy i wielkiego głosu. Jego wykonanie pieśni Edith Piaf wzruszało do łez, budziło wielkie uczucia. Oczywiście zmusiliśmy go do bisów, chociaż nie tylu ile chcielibyśmy.
Na skrzypcach grała nam Emilia Wieczorkowska, studentka V roku konserwatorium na Wydziale Skrzypiec. Śpiewała Ola Romanowska. "Alleluja" Cohena w jej wykonaniu brzmiało rewelacyjnie. Rozalia Kazienko recytowała wiersze Mickiewicza i śpiewała "Choć pomaluj mój świat" zespołu "Dwa plus jeden", wiersze recytowały również nasze koleżanki i pomysłodawca oraz organizator tego wieczoru. Wiersze swoje i znanych poetów.
Salę wspaniale udekorowała Krysia Sikorska-Niemiec, a o smaczną przerwę zadbały Basia Jańczak, Teresa Gołębiowska, Ela Przybył.
Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie organizatorki wymieniłam, ale pamięć dopiero ćwiczę i mógł mi ktoś umknąć. Z góry przepraszam.
Brawo Alu,
OdpowiedzUsuńwszystkiego "dotknęłaś" w dość subtelny sposób, nawet nieobecni mogli sobie coś wyobrazić i wraz z Tobą dyskretnie się wzruszyć. Pozdrawiam serdecznie.
ALU! Musisz przyznać,że utwór Leonarda Cohena "Halleluyah" śpiewaliśmy wszyscy - szczególnie refren. Było pięknie i wzruszająco - to fakt. Były również owacje na stojąco! I masz rację: bisy też były. Nie żałuję, że przybyłem. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMasz rację, ale trudno ująć wzruszenie w niedoskonałe słowo. Cieszę się, że uzupełniłeś moją notkę.
UsuńNie byłam,a szkoda.
OdpowiedzUsuńSłyszałam,że było bardzo wzruszająco.
Moje gratulacje.
Pozdrawiam serdecznie.
Basiu! Żebyś wiedziała! Impreza udana jak wystąpienie L.Wałęsy w Senacie USA. Owacje na stojąco! i to nie raz. Coś pięknego - bez "kitu".Pozdrawiam!
Usuń