poniedziałek, 25 maja 2020

Czego nie wiemy o Oldze Tokarczuk?


Witam bardzo serdecznie

Dzisiaj opowiem kilka zdań na temat poezji pani Olgi Tokarczuk.
Znamy jej doskonałą, acz trudną prozę. Nawet ja na temat jej twórczości napisałam dla Was już tu na blogu kilka zdań, bo urzekły mnie ostatnio jej opowiadania zawarte w  „Opowiadaniach bizarnych”.

Kochani, ale jej poezja to całkiem inna bajka.

 Co prawda pani Olga ostatni nakład z 2019 r (ciekawostka !) swojego tomiku poezji pod pięknym tytułem „Miasto w lustrach” – wykupiła osobiście w całości, bo - jak mówi, nie chciała, aby ktoś jeszcze ten tomik kupił, a tym bardziej czytał – bo się „wstydzi” (tak to sama określiła) tej literatury. Nie bardzo wiem o co chodzi, nie wydaje mi się, aby trzeba było się  wstydzić tej literatury, chociaż wg mnie nie w każdym tym utworze jest dość czytelne jego przesłanie, ale to tylko moje skromne zdanie (przepraszam), bo ogólnie bardzo lubię poezję i długo ją zazwyczaj studiuję, wielokrotnie czytając każdy utwór, np. taki: 

Przeglądam się naga w szybie...
 Ten wiersz (z powyższego tomiku) ponieważ jest bez tytułu, to małe wyjaśnienie: w poezji jest taka zasada, że oznaczamy go wówczas trzema gwiazdkami, a przytaczając jego, albo cytując - korzystamy z pierwszych słów wiersza.

 ............................................................................................


Pierwsze wydanie tomiku jak wyżej - wydrukowano w 1989r i jeszcze były dwa wznowienia, ale bardzo trudno przeczytać coś na ten temat, zero najmniejszej choćby recenzji kogokolwiek, a tym bardziej kupić na własność. Faktycznie skrzętnie pani Olga zacierała ślady i szczerze mówiąc, zabieg ten okazał się bardzo skuteczny. Nie bardzo to rozumie. Przecież Nobla otrzymała za cudowną prozę, więc tomik z poezją nie musiał być ponownie na miarę kolejnego Nobla. Sądzę jednak, że wcześniej czy później osobiście zabierze głos na ten temat i zrobi to publicznie i nie będziemy się domyślać Bóg wie czego.

Dodam jeszcze cytat pani Olgi na temat poezji, którą jednak popełniła: Nie lubiłam poezji i wszystkie wiersze świata wydawały mi się niepotrzebnie skomplikowane i niejasne. Nie rozumiałam, dlaczego tych rewelacji nie zapisuje się po ludzku - prozą..”  Dlatego czekamy (inni też) na aktualne i osobiste wyjaśnienie np na łamach prasy,  czy też w jakimś wywiadzie Autorki - aby wiedzieć o co tutaj chodzi.  Czuję się zdezorientowana totalnie.

..................................................................................

Kochani, to kilka słów dla tych wszystkich, którzy mniej są zainteresowani nauką tańca, a bardziej np. literaturą. Bo jak mawiam sama do siebie: lepiej coś wiedzieć niż nie... 
Pozdrawiam Majka
 

4 komentarze:

  1. Maju! Bardzo dziękuję za nieznany wiersz.Olgę Tokarczuk podziwiam (bo nie ośmielę się powiedzieć "cenię") i... lubię.Tak lubię mimo że łatwa nie jest

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry Reniu
    Dziękuję za Twój głos w sprawie pani Olgi.
    Też ją podziwiam i bardzo cenię za całokształt, głównie za bardzo światłe poglądy. Do nich jednak my, jako społeczeństwo musimy dopiero dorastać stopniowo. I pewnie jeszcze długo. Ale warto takie różne ciekawostki przeczytać i też wiedzieć. Jej pogląd na poezję w niczym nie zaburza zasług noblowskich. Mając to na względzie i tak wiemy, że Olga Tokarczuk wielką damą literatury polskiej i światowej jest i - basta!
    Wszystkim Mamom serdeczne życzenia ślemy cały dzień...
    Reniu - pozdrawiam serdecznie
    Majka

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana Majeczko! Dzięki za pokazanie Olgi Tokarczuk w roli poetki, b. ciekawa sprawa. Myślę, że ona nie może napisać złego utworu.
    Serdeczności i gorące uściski...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się na Twój kochany głos
      w tej dla mnie ważnej sprawie - tym bardziej. I jak cudnie napisałaś, pani Olga nie mogła napisać nic niestosownego...
      Pozdrawiam Majka

      Usuń