Książkę, którą polecałam na ostatnich zajęciach czwartkowych pt. Żyć w rodzinie i przetrwać napisał J. Cleese , R. Skynner.
Polecam wszystkim, którzy interesują się psychologią oraz (szczególnie:) mojej grupie coachingowo-rozwojowej. Książka daje do myślenia, jest ciekawa i w dodatku świetnie napisana.
Dostępna w większości bibliotek.

Dzięki za informację. W przyszłym tygodniu wybieram się do biblioteki, jak będzie, to napewno pożyczę i przyniosę na zajęcia czwartkowe. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńA my ustawimy się w kolejce.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Basieńko Twoje wystąpienie na piątkowym zebraniu w sprawie CIRS,miło mnie zaskoczyło ,byłam zadowolona jak walczyłaś o nasze przetrwanie na powierzchni życia społecznego aby nas nie wyeliminowali.Tak trzymaj i nigdy już nie mów że jesteś nieśmiała,bo nią nie jesteś.Buziaki
OdpowiedzUsuńBasiu dziękuję ! . Dzięki Waszemu wsparciu i technikom otwierania się, których wcześniej nie znałam , walczę ze swoimi słabościami. A o przetrwanie walczę głównie dla siebie . Ale dla mnie ja = my.
OdpowiedzUsuńTo, że jednak mamy perspektywy ,o których mówiła wczoraj Ewelina, Ola i Monika , napawa mnie ogromną radością. Chce mi się żyć !. Oczywiście rodzina to połówka moich emocji ale własne życie to drugie pół.
Pozdrawiam Wszystkich z Babiego Lata : trenujących i trenerów.
To wszystko, to przez ten "rozwój osobisty".
OdpowiedzUsuńA nie mówiłam,że to fajna lekcja.
Ewelina,jeszcze raz wielkie dzięki.
Buziaczki.
Jeszcze raz,jeszcze raz i jeszcze wiele wiele razy
OdpowiedzUsuńdzięki. Ewelinie.
Basia S. brawo! nie byłam tam,ale duchem jestem z wami= nami. Ewelina jesteś wielka, zobacz, co z nas zrobiłaś. Wielkie dzięki. Pozdrawiam i do miłego...
OdpowiedzUsuńCiekawe, co Ta Ewelina z Tej Tośki zrobiła?
OdpowiedzUsuńTosia ,buziaczki.
Idę do czytelni.
Basia N. cierpliwości to jeszcze nie koniec, ja dopiero zaczynam się rozwijać. Sama jestem ciekawa, czym to się skończy. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńBasiu N. nie mogę uwierzyć w to, że tak aktywna jak Ty blogrka nie ma Swojego zdjęcia profilowego!
OdpowiedzUsuńEwelina, to proste.
OdpowiedzUsuńTrzeba mieć ładny profil.
blahahhahahah. Basiu bawisz mnie jak mało kto:)
OdpowiedzUsuńKochani! Przeczytałam "Żyć w rodzinie i przetrwać", jestem pod wrażeniem i mocno się zastanawiam, co Wam o tej książce napisać.Wszystko, co napisała Ewelina potwierdzam w całości. Ale, żeby trochę przybliżyć, podam tytuły poszczególnych rozdziałów:
OdpowiedzUsuń1. Dlaczego musiałem ożenić się właśnie z Tobą?
2. Jestem Bogiem i niech już tak zostanie.
3. Zdumiewający pluszowy miś.
4. Kto tu rządzi?
5. Co tam robicie we dwoje?
Jak na tak poważny temat, to tytuły raczej nietuzinkowe i cała książka też. Napisana w formie rozmowy dwóch panów: psychoterapeuty i byłego pacjęta( prywatnie aktora komediowego i przyjaciela), okraszona dowcipnymi historyjkami rysunkowymi. Tu się kończy zabawa a zaczynają schody. Autorzy starają się w sposób możliwie przystępny omówić, wyjaśnić problemy z jakimi borykamy się na co dzień od poczęcia do starości. Czytając tę książkę nie wszystko rozumiałam, nie wszystko przyswajałam, a z czaszki to chyba mi się dymiło. Ale po przeczytaniu doszłam do wniosku, że teraz mogę spokojnie zacząć czytać od nowa, bo niewątpliwie warto. Jest tam nawet fragment dotyczący bezpośrednio nas, Babiego Lata. Znalazłam nawet parę odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Przeczytajcie koniecznie! Miłej i owocnej lektury życzy Wam koleżanka z czytelni.
Tosiu ! Jesteś dzielna -tyle przeczytałaś !!!!
OdpowiedzUsuńJa tylko zadany rozdział. Intryguje mnie fragment dotyczący Babiego Lata. Może jutro coś powiesz na ten temat.
Pozdrawiam i do jutra !!!
Basia, będę okrutna i nie puszczę pary. A w/w fragment jest w końcowej części książki. Miłej i owocnej lektury, niestety nie ma lekko. Pozdrawiam i podziwiam Twoją aktywność.
OdpowiedzUsuń