Co się stało?
Co tak cicho, gdzie jesteście?
gdzie byliście w takie święto?
seks..pozostał w wielkim mieście?
a radości głowę ścięto?...
Gdzie Wasz "spontan" ?
gdzie ciekawość innym ludziom?
Gdzie szczebiotów Waszych gwar?
Przecież MY- wielka elita
ma doświadczeń mądrych kilka,
No! i wiemy czego chcemy...
Nie dajemy się nabierać na byle co..
ale taka nicość w Walentynki? po co?
Każdy pretekst dobry jest na świętowanie,
więc niech się dzieje! i niech się stanie!
Fenomenem są cudowne nasze więzi
a każde spotkanie niech się święci..
W naszym gronie każde wspólne zaistnienie
ma być zabawą, radością, wiosny tchnieniem...
ciągłym życia cudem, marzeniem...
Ci co naprawdę chcieli
zaszaleli...
Ja tylko przestrzegam przed nudą...
Pozdrawiam serdecznie i pa.