niedziela, 17 maja 2020

...z serii "Jubileuszowe wspomnienia" cz.II.odc.2.) 2013 r.


Ciąg dalszy "Jubileuszowych Wspomnień" z 2013 roku
.............................................................................

(nie mogłam zmieścić całości  2013 roku w jednym ciągu, dlatego tu mamy odcinek 2.) zaczynający się od półrocza, a początek tzn odcinek 1) tego samego 2013 roku jest zamieszczony tydzień wcześniej - z datą 13 maj i jest równie ciekawy, a może bardziej? cofnijcie się i zobaczcie to...)

..............................................................................................................................
 Jeszcze przed wakacjami mieliśmy przyjemność posłuchać wrażeń Krysi Kowalskiej ze spotkania w Brukseli z panią poseł Lidią Geringer (wtedy nie miało znaczenia z jakiej partii się wywodziła i szczerze mówiąc ja nie wiem tego do dzisiaj, bo akurat nie to było ważne), ale wszyscy cieszyliśmy się że zdarzyło się coś tak bardzo miłego naszej Koleżance.. Spotkanie było kameralne, na forum naszego Stowarzyszenia w Sektorze3. Krysia prezentowała nam zdjęcia z miasta Bruksela i z okolic Parlamentu Europejskiego, a prezentację filmowo/slajdową okrasiła własnymi uroczymi komentarzami. Bardzo to było miłe ciekawe i ... 

W tym czerwonym żakieciku to właśnie Krysia K. To było chyba 5 lecie wstąpienia Polski do UE (?)
Osobiste zaproszenie Krysi na owo spotkanie do Brukseli..

Otrzymaliśmy od Krysi pełno ciekawych materiałów dot. organizacji Unii i Parlamentu Eur..


W początkach lipca odbyła się kolejna tym razem znacznie większa uroczystość mianowicie "Wieczór z Poezją"
połączony z powitaniem lata oraz z zakończeniem lektoratu 
z języka niemieckiego
(prowadzonego wówczas przez naszego wolontariusza A.Karskiego). 

W imprezę zaangażowali się słuchacze lektoratu i nie tylko. 
Wydaje się więc że dlatego wypadła tak dostojnie, godnie i wspaniale. 
Miałam zaszczyt prowadzić ten wyjątkowy wieczór. Mam nadzieję że pamiętacie, jeśli nie wszyscy, to niektórzy na pewno, a wszyscy przypomnijmy sobie tę piękną uroczystość ... 

to stolik ze stylizowanym drzewem wiedzy "dobra i zła",  
którym miota wicher namiętności literackich...
poniżej palił się Kaganek Oświaty



To był kącik promujący inną dziedzinę sztuki - taniec, 
i tam wisi portret naszej sławnej przedwojennej tancerki
Wszystkie rekwizyty były nasze - nie były wypożyczane z żadnego teatru... 
(uszczegółowienie dotyczyło pytań w tej sprawie)

 Taki wspaniały wystrój urządziliśmy i takie akcesoria zgromadziliśmy z pomocą Krysi Niemiec w naszej s.konferencyjnej na ten cudowny wieczór. Było lirycznie i romantycznie...Sprawdźcie tylko głębokość mojego dekoltu, sama jestem obecnie zadziwiona tym faktem...
ALE? TO SIĘ WYDARZYŁO!
Uczestniczyli przedstawicielki Urzędu Miasta, Fundacji Dobrych Dzieł skąd dzieci miały artystyczny występ dla nas, inni zaproszeni goście to Stow. Popowiczanie i Fund. Aktywny Senior oraz Przedstawiciele z Dominikańskiej wtedy Centrum Seniora...
Pomysł na Życie był współorganizatorem imprezy. Głównym Organizatorem była Fundacja Umbrella z Grzesiem Tymoszykiem na czele, który bardzo nam kibicował.
 Wszyscy byli zachwyceni...
Można ? Można!
        prezentowana poezja dotyczyła miłości, tematyki wiosny, lata, pochwały życia itp.
..........................................................................
ja swój wiersz pt Serce Matki  przeczytałam i się rozpłakałam 
(trema mnie zjadła, zresztą jak zwykle...)
ale i tak było przecudnie!
Fajnie byłoby coś podobnego powtórzyć.


Wtedy ok 10 osób prezentowało wiersze różnych wspaniałych poetów polskich..
Sabinka Górna pomagała mocno w całej organizacji i w symbolicznym poczęstunku, który wtedy okazał się niezbędny dla zaproszonych gości spoza Sektora, Był eleganckim domknięciem wieczoru.
Pan Grzegorz Tymoszyk dziękując powiedział w podsumowaniu, że życzyłby sobie więcej tak pięknych i godnych(!) uroczystości w "podwojach" swojej Fundacji. Wszystkim się podobało.
 Piękne zdjęcia wykonała nasza sympatyczka, 
moja ulubiona koleżanka
 Antonina Kazuń. 

Kolejnym wydarzeniem była 
prezentacja dokonana właśnie przez Antonię Kazuń  
z jej osobistych wycieczek po Ukrainie i po Huculszczyźnie. Warunki tamtejszych Krain, ich surowy klimat, uroda przyrody i niezwykle życzliwi ludzie tak nas urzekły, że poprosiliśmy o "dogrywkę" i też się odbyła z pogłębieniem tematyki o wycieczkę w północne okolice Rosji wraz z częścią Uralu...
(więcej o aktywności Antonii dla PnŻ w "czytaj więcej"
........................................ 
Moja mała dygresja:
I to jest właśnie to, co nas tak ciekawi w spotkaniach np. z naszą Renią. Musimy to kultywować, możemy nawet zrobić ogłoszenie w Sektorze3 i zapraszać więcej osób np z Tratwy i nie tylko...
 ................................................................... 

To jest fotka z wycieczki statkiem po Odrze (zaplątała się, usunę w aktualizacji)...

Połoniny Ukrainy -
Czyż sam tytuł prezentacji nie brzmi jak dobry utwór literacki.. ?

Czuje się tamten umiarkowany klimat, jest chłodno, surowo ale jakże pięknie..

Po prezentacjo była kawka, woda min. i kruche ciasteczka, no i długie zgłębianie tematu i gadanie, gadanie...

Inną fajną atrakcją była właśnie wycieczka statkiem po Odrze, ja nie uczestniczyłam, ale fotki są tak ładne że je przestawię bo pewnie impreza też musiała być udana...

                                                                               
Czyż ten nasz kochany Wrocław nie jest najpiękniejszy na całym świecie?


To jest ujęcie z Wieży Widokowej na balkonach Katedry 
.................................................................................
.......................   Ot przerywnik jesienny  ........................

1 wrzesień 2013 r.
J e s i e ń 
oraz 
Pejzaże jesienią malowane

Niebo jesienne...
I jesienne mkną chmury
Chłodny stalowy ich kolor…

Jeszcze nie wybarwione złotem liście
Jeszcze nie zerwane winogronowe kiście
Jeszcze nie szeleszczą liściowe dywany
Jeszcze ptaki czekają na jesienny odlot
Jeszcze przyczajony gdzieś dojrzewa owoc
Jeszcze letnich zdarzeń nie domknięty
Krąg..
A już żegna  się z nami lato... 
I nie mamy niestety wpływu na to
Że dni codziennie stają się  krótsze
Że słońce straciło swój największy żar
Że już jesień przegląda się w jezior lustrze
Że upojne letnie noce pod chmurką
Utraciły swój romantyczny czar

Ale wszystko co się wydarzyło
Zapisane mam w sercu na zawsze
Nie zagubię nigdy tych wrażeń
Nie zapomnę i nic nie stracę
Pozostaniesz ty lato ze mną
Do następnego roku do lata
Tak się już w życie moje
I w moją codzienność
W p l a t a s z .
                                                                               
 
Las pachnący grzybami 
I błyszczące mokre kasztany
To jesień stojąca właśnie u progu..
Niech  więc najbardziej nas zaskoczy
Swoim spokojem, urodą i kolorami
Pastelowymi, złotymi, ciepłymi
Smakiem dojrzałych owoców
Niech będzie piękna (!)
I długo taka zostanie
Z nami...
  BABIE  LATO  2010
Jesień już zawsze będzie symbolem
Naszego wspólnego Babiego Lata
 Które zaplotło nas w nić pajęczą
I trwa już cudowne trzy lata. 
 ( tak pisałam dla Was w 2013 roku)

                                 ....................................................................



Oto przedostatnie jesienne już wydarzenie roku 2013

Andrzejki nasze niezwyczajnie radosne
to pierwsza z dwóch jesiennych imprez...

To nasz wspaniały kwartet i rok 2013
...nie, nie, ja wcale nie deklamuję poezji, tylko opowiadam"świński" kawał, 
który mi się szczęśliwie przypomniał
 co w moim wydaniu nieczęsto się zdarza...















Czemu koleżanki się śmiały z mojej czapeczki nie wiem, przecież wg mnie była całkiem całkiem...

Utkałyśmy niezwykły krąg w tzw "przykucu" aż się nagle zawalił i po części na dupeczkach przykucowy krąg wylądował. Kamerka w tym momencie pstryk i jest wiekopomne dzieło. 
Dobrze się czasem zdrowo pośmiać...

Czyż to nie jest "'andrzejkowe" grono???
Już "na oko" widać że TAK>>>

Trochę się działo tego popołudnia (wow!), a w końcu wypucowałyśmy na błysk salę, kuchnię, nawet siebie gdy się okazało, że też trzeba było, i... tanecznym krokiem wracałyśmy do domków (każdy do swojego)! 

Ostatnim znaczącym wydarzeniem roku był cudowny 
OPŁATEK  BOŻONARODZENIOWY
zobaczcie sami...  


Jakie piękne są te stroiki
Dzieło artystycznych rąk naszej Basi D.
Było nas w grupie momentami blisko 50, oficjalnie 46 osób...
Było cudownie, Basia Drejer pomogła zrobić piękne bożonarodzeniowe dekoracje i stroiki, my zakupiliśmy białe obrusy, każdy przyniósł co Bóg pozwolił, organizacją dowodziła doskonale Basia Marciniec, a Basia - Prezes, uświetniła tę świętą chwilę opłatkiem i życzeniami, więc ściskałyśmy i tuliłyśmy się jak wariatki, aż łza się w oku kręci wspominając tamten błogosławiony czas i śpiewane kolędy...


Są niezwykłe, bo to są nadzwyczajne "prawdziwki" na słodko, naszej TEREŃKI, które do złudzenia przypominały borowiki lub maślaczki. Bardzo nam się podobały, szkoda było zjadać, ale ponoć były też pyszne...


Kochani tak to było, napisałam parę przemyśleń, analiz i uwag, które tu znaleźć się powinny
dlatego proszę Was bardzo, poczytajcie w spokoju, przemyślcie, może jest coś co się narzuca samo, aby zmienić nasz obecny system współpracy, współtworzenia bloga, współistnienia, może coś poprawić, a może właśnie zmniejszyć aktywność jeszcze bardziej??? 
Nie wiem pomyślcie nad tym razem ze mną.

Zostawiam Wam drodzy Państwo to co wyżej i to co poniżej (-) pod mądrą rozwagę.
MOŻE JAKIEŚ WAŻNE KOREKTY? UDOSKONALENIA ?
Po to robię te analizy i w tym celu są te piękne wspomnienia.

(W kolejnej III części będą następne lata tj 2014 i dalej) .

cd w "czytaj więcej"  i proszę przeczytaj...
...................................................................................................................................................................
"czytaj więcej"



…z serii „Jubileuszowe wspomnienia” . . .


Rok 2013 obfitował w wiele wspaniałych wydarzeń, tzw „momentów”, o których nie sposób nie wspomnieć, a najlepiej obgadać je nieco. Najpierw muszę podkreślić ogromną aktywność blogową. Dużo się wówczas działo. Basia sumiennie prowadziła swój cotygodniowy informator. Ja starałam się ważniejsze wydarzenia opisywać w formie mini reportaży, i notatek, a wszyscy członkowie (i nie tylko członkowie!), starali się włączyć tematycznie w rozmowy w formie komentarzy, których notowano nawet np. 19 albo rekord - 26. Dawaliśmy w ten sposób sygnał innym, że czytamy, że nas to ciekawi (albo nie!), ale, że jesteśmy grupą której wcale nie jest obojętne co tam sobie wypisują inni na tym „ich” blogu. Bo wtedy ten blog był faktycznie NASZ.  Pomimo że mieliśmy wtedy twórcze Koleżeństwo Popowiczan na jednym blogu. 
I cudem jakimś kapelusze z głów nam nie spadły. Współtworzyli go nie tylko członkowie PnŻ, ale tacy sympatycy jak m. innymi Antonina Kazuń, wielka sympatyczka naszej grupy stowarzyszeniowej, Czytelniczka i znawczyni literatury polskiej i światowej, którą nam prezentowała, analizowała i polecała zachęcając b. skutecznie. Również podróżniczka i miłośniczka przyrody którą prezentowała dla nas w fotograficznych skrótach. Powstał wtedy bardzo bogaty i aktywnie działający dział Czytelnia jak też Salonik Literacki gdzie Majka Stanek zamieszczała różne okolicznościowe wydarzenia w rymowanej formie. Inni sympatycy naszego stowarzyszenia to Basia Grądzka, Marysia Srebrniak, Sabina Górna, Trudzia Malec i Basia Ferenc, Franciszka nasza kochana, a właściwie dwie Frabciszki, inni nawet mi nie znani. Natomiast tacy członkowie jak Irenka Subocz, Basia Marciniec, Halinka Szlachetka i jeszcze kilka jak Zosia S. i Zosia Kuś (zmarła) i jeszcze inni to osoby, które pracowały w naszym Stowarzyszeniu dość długo i bardzo aktywnie, wzorowe członkinie,  i nagle zrezygnowały z członkostwa bo… „coś tam”. Trzeba się zastanowić nad tym „coś tam” i może należałoby w nas (!) jednak poszukać przyczyn i coś zmienić?, może warto nad tym pomyśleć? Dlaczego ot tak sobie z dnia na dzień odchodziły te nasze wspaniałe i aktywne Koleżanki. Coś było powodem. Dlaczego nie dociekaliśmy głębiej co to było i dlaczego tak się stało? Grupa powinna być zwarta i przyjazna wszystkim, czyż nie?Wielka wręcz ogromna była inicjatywa współtworzących BLOGA, jak też jego Czytelników. Jakie to było cudowne, serdeczne, życzliwe, wylewne i jakie dowcipne że Wow! Bo nam się bardzo chciało chcieć. Należałoby zastanowić się dlaczego teraz jest tak bardzo inaczej. Podkreślam to ze szczególną mocą, bo teraz niestety bardzo nam tamtego zapału i spontaniczności brakuje (!) .Wg mnie jest na blogu zbyt siermiężnie, czyli pospolicie, jednym słowem nuda! Musimy wspólnie pomyśleć jak to uatrakcyjniać a nie tylko "odklepać". Ale by było ciekawie, zachęcająco i przyjaźnie, a i kolorowo też. Nie tylko z uwagi na prezentowane fakty, ale i na szatę graficzną. Forma przekazu nie jest bez znaczenia. Mamy czuć sympatie do odbiorców bloga bo to nasi Członkowie, nasi Przyjaciele i Koledzy oraz nasze Koleżanki. Nie trzeba być wielkim poetą czy literatem, wystarczy więcej szacunku i starania wkładać w to co prezentujemy sobie, a jak sobie tzn NAM, to powinien to być wystarczający powód do wzmożenia naszych starań. Odbiorcy naszych komunikatów muszą dać głos, bo może jest tak, że Wam to Kochani wystarcza, albo wszystko Wam jedno
 i wtedy faktycznie nie ma problemu (!)
...............................................................................................
Pamiętacie kto mawiał, że "musimy od siebie wymagać ? nawet jeśli inni nie będą od nas wymagać"? - to mądre i ważne słowa. Jam mam w sercu i na uwadze te słowa. Nie od innych, ale od siebie najpierw zacznijmy.
Jesteśmy tu przecież swego rodzaju ogromną i ważną 
R O D Z I N Ą ! 
Chyba że się nie poczuwamy do tej wspólnoty,
 też tak może się zdarzyć...
..................................................................................
Piszcie proszę, co się Wam podoba. a co nie, bez obrazy tylko, 
wszyscy starajmy się bardziej i aktywniej na naszą wspólną rzecz, tyle chyba możemy dla siebie zrobić. 10 - Letni Jubileusz (wiosną przyszłego roku) do czegoś zobowiązuje, nas właśnie tj tak samo Członków jak i nas, a może tym bardziej - Zarząd. Po szczycie pandemii będzie Walne Zebranie, przygotujcie Kochani ważne sprawy do poruszenia i omówienia,  
i pamiętajmy, że wszystkie są ważne.
.....................................................
I jeszcze coś - mocno zastanawiająca jest ta wciąż malejąca liczba Członków którzy nie darzą nas dostatecznym zaufaniem aby chcieć przekazać 1% od podatku dochodowego, jeden raz w roku na naszą tzn. stowarzyszeniową rzecz. Pomyślmy nad tym wspólnie. 
Czemu tak właśnie jest?
.........................................
Ja mam swoją opinię w tym względzie i na forum zebrania powiem o tym też.

........................................
 
Pozdrawiam i 1000 buziaków ślę Wam - Majka 
 

10 komentarzy:

  1. Napracowałam się sporo, muszę to przyznać...
    Najważniejsze zawarłam, bo wszystkiego i tak nie da się zamieścić, ale... trzymałam na koniec jeszcze jedną informacje i ta mi umknęła. Otóż w 2013 roku zdecydowaliśmy, że założymy Kronikę Stowarzyszenia. I ja taką kupiłam, rozplanowałam ją i prowadziłam ze sporym zapasem zaległości. Otóż obecnie wszystko udało mi się nadrobić! Tylko gdy nam zostanie zwrócona wolność, powklejam lata, podzielę fotografie i będzie wszystko na bieżąco...
    Tę informację byłam winna. To byłoby na tyle.
    Miłego tygodnia i pa Majka
    ps
    to ten sam post co był wyżej, ale zwrócono mi uwagę na błąd/literówkę, więc przepisałam bo poprawki do posta nie umiem nanieść, no nie umiałam i już...
    Czesław, dzięki za czujność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...przepraszam, miało być, że do komentarza nie umiałam nanieść poprawki, do posta to proste, więc itd...

      Usuń
  2. Majko! Miałem w techn. chem. w Chorzowie polonistkę p.mgr Marię Torz, która mawiała, że czytać każdy może, ale ze zrozumieniem tekstu(!); zwracając uwagę na interpunkcję i literówki. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze jesteś Czesławie nauczony języka polskiego...
    Doceniam to, ale nie myśl sobie że jesteś ideałem w każdym cale, bo nie jesteś, nikt takim nie jest i Ty też nie...

    Jeszcze coś:
    Miałam dwa prywatne telefony z zapytaniem w sprawie rekwizytów do wystroju "Wieczoru z Poezją" bo się podobało. Otóż wspólnie poznosiliśmy z domów te wszystkie cud. Jedna Krysia przyniosła kałamarz z ogromnym białym gęsim piórem. Druga Krysia przyniosła tiule, drzewo z mosiądzu (rzeźba), drzewo "dobra i zła" gięte wichrami namiętności..., dlatego tak mocno pochylone konary w jedną stronę, przyniosła też obraz- portret słynnej przedwojennej tancerki (-), i kaganek oświaty. Ja przyniosłam Tomik poezji? (nie pamiętam kogo a może zbiór), kwiat róży na tomik, świecę do kaganka oświaty i jakiś posążek czytelniczki, coś takiego. Koniec. To nie były rekwizytu z teatru - na pewno NIE. Ale nam też się podobały i cieszymy się że jeszcze komuś też. Dziękuję za Czytanie i uznanie. Pozdrawiam Majka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Majko! Nikt nie rodzi się Alfą i Omegą...ja też. Nie ma cudów. Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
    2. :-)
      Doceniam Twoją powściągliwość...
      Majka

      Usuń
  4. witaj Maju jak obiecałam zaglądam miłe wspomnienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario,
      Cieszymy się razem z Tobą. Cieszymy się wspólnie takimi wspomnieniami, a jest czym. Gratuluję i do zobaczenia w kolejnych wspomnieniach.

      Jedna moja Koleżanka, (tu, zgodnie z życzeniem: obowiązuje mnie ochrona danych osobowych, napisała mi na e-maila, że ona nie ma tak dobrych wspomnień. Zbyt wiele nerwów i stresu kosztował ją udział we wspólnych organizacjach, a zbyt mało ma satysfakcji z tej działalności... Myślę, że zbyt duże miała oczekiwania własne nie myśląc o ogromne radości nas wszystkich. Wolontariat wymagał wyrzeczeń i sporego wysiłku. Takie oto motto na koniec.
      Pozdrawiam serdecznie i do kolejnego spotkania
      Majka

      Usuń
  5. witaj pisałam duzo ale ja nie jestem taka biegła w obsłudze i pewnie sie skasowało bardzo mile wspominam sektor od początku Babiego Lata i seria uczył mnie PAWEŁEK I Konrad /fajne chłopaki/ pamiętam pana Matka szefa
    Umbrella HASŁO PARASOL
    DUŻO BYŁO BASIENIE TY CHODZISZ EWELINA MONIKA /BIUROWE /ODESZŁY/ NASZ JĘZYK NIEMIECKI ,REKREACJE ,WYCIECZKI ZABAWY ,GRY
    NA PEWNO JESZCZE WPADNĘ MIŁO BYŁO A ZAGLĄDAM CZĘSTO
    POZDRAWIAM WSZYSTKICH POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marysiu super,
      W takim celu robimy te wspomnieniowe podsumowania.
      Ja robię to i piszę je od siebie, ale każdy może, nawet powinien to czynić, bo cel jest wyższy: nacieszyć oko i serce wspomnieniami, ale też prześledzić i wytropić to co można poprawić na przyszłość w naszej działalności...
      Pozdrawiam Marysiu serdecznie i pa pa Majka

      Usuń