Po skończeniu operetki "Zemsta nietoperza "Johanna Straussa długo zachwycałam się dekoracjami, kostiumami ,a przede wszstkim muzyką jaką obdarzył nas Strauss, te walce są wspaniałe .Wydarzenie godne zapamiętania .A w dodatku w czasie antraktu można było sobie porozmawiać z dobrymi znajomymi.Jakoś nie wiem czy to zbieg okoliczności ale było dużo znajomych z "Babiego Lata " uwierzycie ?Buziaki Barbara
Basiu, masz rację, to naprawdę b. miło posłuchać pięknej muzyki w pięknym otoczeniu i dobrym towarzystwie. Nasza kochana Franciszka zapowiada już następne atrakcje: "Nabuko" i coś Warlikowskiego. Wybieram się, chociaż nigdy nie przepadałam za operą i operetką. Może mi się charakter zmienia? Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBasieńko...Tosiu....
OdpowiedzUsuńja też ja też...oczywiście się podpisuję obydwiema łapkami.
Muzyka Straussa czy ojca, czy syna (ów) zawsze wprawiała mnie w dobry nastrój. Nie ukrywam, że wczoraj miałam wrażenie przedłużenia sobotniego wieczoru a jeszcze to towarzystwo!!!!. Zauważyliście, że już zaczynamy "wciągać" w tą naszą "rodzinę sektorską" naszych znajomych i swoich bliskich.
Kochani, cieszę się ze spotkania tak wspaniałych osób i to nasze Sektorskie 3 Babie Lato nie ma sobie równych.
Zazdroszczą nam z Hirszfelda i Hallera:):):)
a niech tam...a co!!!!
Zgadzam się z tym co piszecie. Też nie przepadałam za operą i operetką i też chcę wziąć córki na następne spektakle. No i ten piękny wystrój i atmosfera opery !!! Niech no Franciszka zacznie się pojawiać wreszcie !! Już ustawiam się w kolejce po bilety.
OdpowiedzUsuńMówcie co chcecie,ale pijany klawisz i pokojówka byli najlepsi.
OdpowiedzUsuńKlawisz miał świetny tekst, a pokojówka głos,nieprawdaż?
Tosia, a co Ty się ujawniłaś dopiero w szatni i to przy wyjściu.
A gdzie była Franciszka?
Buziaczki.
Dzwoniłam do Franciszki aby jej podziękować za tak przyjemnie zorganizowaną niedzielę ,i okazało się że dopiero wróciła z wojaży w poniedziałek ,myślę że nam zrelacjonuje swój pobyt " bez nas."Buziaki
OdpowiedzUsuńBasiu N. pokojówka była na dodatek śliczna, a ja trzymałam dyżur przy wyjściu. Ogólnie było super.
OdpowiedzUsuń