Witam w przedświątecznym nastroju ogólnego zabiegania, porządków i wymyślania pysznych, świątecznych potraw. Ale na sięgnięcie po książkę zawsze warto znaleźć czas. Dzisiaj chcę Wam opowiedzieć o książce, którą pożyczyła mi nasza Franciszka. Książka nosi tytuł "Błogosławieństwo ziemi", napisał Knut Hamsun. Wcześniej nic nie słyszałam ani o książce, ani o autorze, dlatego pozwolę sobie przytoczyć parę informacji od wydawcy:
Knut Hamsun (1859-1952) wybitny pisarz norweski, światowy rozgłos zyskał powieścią "Głód". W licznych późniejszych utworach staje się piewcą natury, naturalnych związków człowieka z przyrodą, przeciwstawiając tym wartościom brutalizm i bezduszność cywilizacji przemysłowej. Takie widzenie świata znalazło najdoskonalszy wyraz w powieści "Błogosławieństwo ziemi" (1917r), za którą w roku 1920 otrzymał nagrodę Nobla. Tyle wydawca.
Mnie książka urzekła pięknem przyrody, wszystko tam pachnie i mieni się kolorami, a ludzie o pięknych duszach żyją w symbiozie z naturą i według jej praw. Polecam gorąco.
Ze spraw organizacyjnych: kto ma Jandę "Różowe tabletki na uspokojenie" i Grocholę "Nigdy w życiu"? Jeśli przeczytane, proszę o zwrot w poniedziałek na naszym spotkaniu wielkanocnym. Przyniosę "Błogosławieństwo ziemi". Pozdrawiam serdecznie!
Czytałam,ale oddałam.
OdpowiedzUsuńJutro przyniosę dwie przeczytane i wezmę "Błogosławieństwo ziemi",jak pozwolisz.
Chyba,że masz dla mnie inne.
Pozdrawiam.